Archives for posts with tag: WEF

I started working on new material called “Frozen Lake” inspired by the lake which is near the place I live. I presented it for the first time during WEF.LIVE.LAB on 23.02.2013 in Zachęta National Gallery of Art in Warsaw.

Here are some excerpts:

Although my new album “Remaining Sounds” found the interesting label, it will be released in the early 2012. So we have to wait a few months for my new studio album. Still I haven’t released any music since 2008 so I think it is high time to publish a new album. It is a unique live act recorded during the “Sclerosis Mulitplex” WEF on Tour event in Częstochowa (07.05.2011). The title of the album is “Live in May”. It will be released next week by Mind Twisting Records.

Grzegorz Bojanek | Live in May

Micro Noise set  (from the left: Grzegorz Bojanek / Zen Lu / Kim_Nasung / VU / Nmls)

Warsztaty
Warsztat: Klubowe bity: sound-design i programowanie prowadzenie Maciej Polański
Warsztat: Kultowe automaty perkusyjne Rolanda – sprzęt, a oprogramowanie prowadzenie D16 Group
Warsztat: Looptrotter Monster Compressor prowadzenie Andrzej Starzyk

Polecam D16 Group, bo będą mieli coś dla uczestników warsztatów!

Koncerty:

Capitan Commodore

ChoP: Zen Lu, VU, Kim Nasung, Nmls, Grzegorz Bojanek

Miejsce: Zachęta Narodowa Galeria Sztuki – Sala Multimedialna | pl. Małachowskiego 3 | Warszawa
data: 18.06.2011 (sobota)
godzina: 11:00
wejście: FREE

Here it is. Once more WEF Laptop Orchestra! Amazing experience!

Dzisiaj w multimedialnej sali warszawskiej Zachęty gra WEF Laptop Orchestra. Tym razem złożoną koncepcję dyrygowania orkiestrą opracował Jarek Grzesica, a w życie wcielili Krzysiek Cybulski oraz Adam Błaszczyk. Wszystkie szczegóły znajdziecie TUTAJ. Koncert rozpoczyna się o godzinie 20:30 i będzie można go oglądać w sieci klikając na WEFoski kanał USTREAM.

Wczoraj zagraliśmy koncert Charytatywny z cyklu WEF on TOUR specjalnie dla częstochowianina Przemka Ciszka. Cała impreza odbywała się w przyjaznym dla elektroniki miejscu jakim jest Herbaciarnia Cafe Belg. Przyszło całkiem sporo ludzi by posłuchać polskiej elektroniki. Zagrałem jako pierwszy – dość ambientalnie, z wykorzystaniem gitary oraz czynela, na którym grałem sobie smyczkiem. Po mnie zagrał Nmls, który spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem, szczególnie wśród żeńskiej części publiczności. Następnie scenę uspokoił Krzysztof Orluk, oddając się we władanie dronom. A spokój zakłócił Vasen Piparjuuri, który w sposób szalony oczyścił mózgi siedzących pod sceną osób. Na sam koniec Wojtek Morawki, czyli WO przeniósł nas do krainy wyciszenia i dronu, by zakończyć imprezę.

Bardzo udany dzień, bardzo miła atmosfera. Podziękowania dla Piotra (szefa Cafe Belg) oraz całej ekipy u niego pracującej. Podziękowania dla przybyłych artystów no i oczywiście PUBLIKI!!

No i trzeba dodać, że był to pierwszy w historii koncert WEF nadawany na żywo z obrazem!!
Kanał WEF jest tutaj: http://www.ustream.tv/channel/wefrec
Ten kanał już niebawem ożyje znowu!

Warsaw Electronic Festival is 10 years old. As I am one of the organizers, I am working nowadays to make things happen in June. All people who are involved in the project have a lot of things to do. I am sure, we will soon announce some events and stars who are coming this year to Warsaw. We want to show some artists from the history of WEF and some who are quite popular nowadays. Stay tunned.

X – WEF – The beginning.

I made this poster from the pictures taken during the last edition of WEF

ISAN in Zachęta National Gallery of Art – 2009

Czy artyści zawsze czekają na słowa uznania? Czy potrzebują też krytyki? Jeśli tak, to jakiej?

Chwil kilka temu na forum wef.pl pojawiło się kilka słów dotyczących tej sprawy. Z jednej strony na myspace ludzie wpisują sobie same komplementy. Niby podtrzymuje to na duchu, szczególnie artystów młodych, wchodzących “na rynek”, ale z drugiej strony jaką ma to wartość? Ja od dłuższego już czasu po prostu nie wpisuję komentarzy, nie zabiegam też szczególnie o “przyjaźnie” na portalach społecznościowych (szczególnie teraz, gdy myspace tak dramatycznie się zmieniło”). Jeśli coś wpisuję to gdy naprawdę muzyka mi się podoba. Przyznam się, że nikomu też nie napisałem na profilu, że robi muzykę beznadziejną – o tak, pewnie natychmiast skasowałby taki komentarz, więc po co go tworzyć.

Oto co Jarosław z forum WEF ma do powiedzenia (sądzę, że warto przytoczyć jego słowa):

Z recenzjami które słodzą trzeba uważać. Sztuką jest znaleźć recenzję która merytorycznie, obiektywnie opisze muzykę. Cóż mi po idealnych recenzjach – ja osobiście szukam recenzji krytycznych, tylko one są w stanie wnieść coś nowego, nie zatracić prawidłowego spojrzenia na twórczość. “To sól sprawia że potrawa jest smaczna, od słodyczy psują się zęby.” Poklepywanie po plecach w stylu wpisów Myspace jest iluzorycznym dowartościowaniem, artysta powinien co jakiś czas otrzeć się o tę część chropowatej rzeczywistości by jego sztuka miała sens. Czy znalazłeś recenzję która pomogła Tobie w spojrzeniu tego co robisz, z tzw. boku.

Na te słowa odpisał mu Bionulor (fragmenty, które są ciekawą odpowiedzią na):

Z patrzeniem z boku na własną wytwórczość artystyczną jest chyba trochę tak, jak z patrzeniem obiektywnie na własne dzieci… by podążać własną drogą staram się ufać przede wszystkim sobie…

Sól sprawia, że potrawa jest …słona, niekoniecznie – smaczna! jeszcze a propos soli: “wywiera niekorzystny wpływ na jasność myślenia i dobrą pamięć. Sól obkurcza i usztywnia naczynia krwionośne, także te drobne w mózgu… jest jedną z przyczyn nadciśnienia, powstawania obrzęków, osteoporozy, a nawet poważnych chorób żołądka…”

Czyli jak jest z tymi recenzjami? Dobrze jest przeczytać pozytywną, ale czy negatywna na pewno artystów nakręca? A może tylko zniechęca? Jaka powinna być krytyka? Czy tylko chamskim wytknięciem słabości, czy może powinna być konstruktywną pomocą? Tylko skąd recenzent ma wiedzieć jakie rady dać artyście, by mu pomóc? Zapraszam do dyskusji w komentarzach…